ciekawostki i porady wędkarskie
Ziemia-glina wędkarska. Czy i dlaczego używać tych dwóch składników do zanęty? Kiedyś jak zaczynałem łowienie ryb to nigdy nie używałem glinki do zanęty a to był błąd bo zdarzało się , że widziałem wędkarzy którzy rzucali glinkę zebraną nad wodą bez żadnych dodatków i nawet mieli dobre efekty a głównie brały im leszcze. Przełomem były pewne zawody na naszej wodzie gdzie wędkarz który siedział koło mnie właśnie w taki sposób nazbierał gliny do wiaderka z swojego stanowiska i wymieszał ją z swoją zanętą ( to były czasy kiedy to glinek w sklepach nie było) kolega na zawodach był drugi z wynikiem 7 kg leszczy a ja dopiero 10 z wynikiem 3,5 kg płoci. Wtedy to był początek przygody z glinkami w zanęcie a wnioski z jej stosowania to poniżej:
- zanętę można tak dociążyć , że można łowić prawie na każdej wodzie płynącej i na wszystkich stojących. Czyli nawet jak jest większy nurt to dodajemy ciężkiej klejącej glinki i wtedy zanęta nam w miarę szybko dopływa do dna.
-ryba nie jest szybko najedzona. Czyli dając samej zanęty ryba nam wpływa w nią naje się do syta i odpływa ,a glinka powoduje że ryba częściej wypluwa wchłonięta zanętę z glinką by tej glinki z zanęty się pozbyć a następnie szuka grubszych frakcji czyli robaka który akurat był w zanęcie lub na haku.
-ryba bezpieczniej się czuje w kalnej wodzie. Prawda jest że jak była kalna woda np. po opadach deszczu to ryby intensywniej żerowały , więc jak przygotowało się glinkę rozpraszającą z jokerem i np. osobno zanętę tez z glinką i rzucając na przemian raz samą glinkę raz zanętę to można zwabić szybko ryby. A głównie to leszcze i krąpie.
- zanęta jako produkt końcowy jest tańsza. Wyobraźmy sobie że idziemy na zawody i potrzebujemy gdzieś 5,6 kg zanęty a zanęta kupna ze sklepu ta z wyższej półki nie jest taka tania więc sama zanęta kosztuje gdzieś około 100 zł a gdzie reszta dodatki robaki itd… a jak się stosuje mieszankę pół na pół lub 30% zanęty a 70% glinki można nawet o połowę obniżyć koszty samej zanęty.
Niestety nie każda ryba wchodzi w glinkę a te co wchodzą to są małe ryby , rzadko albo wcale się nie stosuje gliny do zanęt karpiowych, trzeba też poznać łowisko i sprawdzić jaki kolor glinki używać i jaki kolor na tym łowisku najbardziej odpowiada rybom bo można samym kolorem rybę tak wystraszyć , że nie będzie wcale brań . Można stosować taką zasadę że dopasujemy kolor glinki jak i całej zanęty do koloru naturalnego dna na danym łowisku. A później jeżeli chcemy wyeliminować brania mniejszych ryb to robimy zanętę jaśniejszą a jak chcemy żeby ryby brały mniejsze to ciemniejszą niż kolor dna. A o samych kolorach glinki i zanęt to już inna bajka… A przykładowy film jak przygotować taką zanętę poniżej...